Kolarska Hiszpania - opowieść z deszczowego obozu triathlonowego w Dénia
Gdy wyobrażałam sobie swój pierwszy obóz triathlonowy w Hiszpanii, miałam przed oczami rozgrzane słońcem górskie serpentyny, opaleniznę kolarską i widoki, które tyle razy widziałam na Instagramie. Tym razem rzeczywistość postanowiła dodać tej wizji nieco “dramatyzmu” - Hiszpania przywitała nas… deszczem. Czasami tylko drobnym, a czasem intensywną ulewą, która wymagała postoju w lokalnej kawiarni, tuląc się do gorącego kubka z herbatą. Ale czy żałuję? Wręcz przeciwnie! To był jeden z najlepszych wyjazdów w moim życiu. Co udało mi się zobaczyć, jakie trasy pokonać i czego doświadczyć? Zapraszam na kolarskie opowieści, ale ostrzegam - przyda się kurtka przeciwdeszczowa!